Sobotnia
zupa może być inna. Ta, wbrew pozorom, nie jest bardzo
pracochłonna, a wyjątkowo wyrazista w smaku. Wart od czasu do czasu
poeksperymentować.
Zupa
tajska z mlekiem kokosowym
3-4
cebule dymki
1-2
czerwone papryczki chilli – w zależności jak pikantne dania
lubimy
5
cm kawałek imbiru
3
pomidory
20-30
dużych krewetek
1
l bulionu
2
puszki – po 165 ml – mleka kokosowego
sok
z ½ limonki
sok
z ½ cytryny
kilkanaście
grzybów mun
2
łyżki jasnego sosu sojowego
opakowanie
makaronu ryżowego
pieprz
Grzyby
mun zalewamy wrzątkiem na 15 minut, po czym oczyszczamy – odcinamy
nóżki i kroimy w cienkie paski, gotujemy w wodzie z dodatkiem 1
łyżeczki vegety prze 10 minut. Odcedzamy.
Krewetki
przepłukujemy wrzątkiem, następnie zalewamy sokiem z ½ cytryny i
odstawiamy.
Makaron
ryżowy zalewamy wrzątkiem na 5 minut.
Siekamy
cebule. Przekrawamy chilli i usuwamy pestki po czym drobno kroimy.
Imbir obieramy, kroimy w kawałki i przeciskamy przez praskę do
czosnku.
Rozgrzewamy
1,5 łyżki oleju sezamowego i smażmy na nim cebulę, imbir i
papryczkę, aż się przyrumienią. Dodajemy grzyby i zalewamy
wszystko bulionem. Gotujemy przez chwilę. Dodajemy mleko koksowe,
dobrze jest wymieszać je w puszcze przed przelaniem.
Obieramy
pomidory ze skóry i kroimy w kostkę. Dodajemy je do zupy. Gotujemy
na małym ogniu.
Dodajemy
makaron. Wyciskamy do zupy sok z ½ limonki. Na koniec dodajemy 2
łyżki sosu sojowego i krewetki.
Jeśli
ktoś nie lubi krewetek można jest zastąpić piersią z kurczaka
pokrojona w małe kawałeczki i usmażoną na oleju sezamowym lub
dodać i krewetki i kurczaka.
Przepis
pochodzi z strony:miniammnia.com
Na niedzielnym obiedzie pojawiły się bataty jako dodatek do pulpecików w sosie pomidorowym. BATATY to słodkie
ziemniaki z Ameryki. Spotkałam je w sobotę w sklepie i zapadła
szybka decyzja – bierzemy i próbujemy.
Czy
zastapią ziemniaka, zdceydowanie nie, bo smakują zupełnie inaczej.
Ciakwy, słodkawy smak może być urozmaiceniem, ale nie jest w stanie
zagrozić pozycji naszej „pyry”.
Szybki
przepis:
2
bataty
4
ząbki czosnku
1
łyżka suszonego rozmarynu
5
łyżek oliwy z oliwek
sok
z ½ cytryny
sól
do smaku
Piekarnik
rozgrzewamy do temperatury 200 stopni
Bataty
obieramy
ze skóry i kroimy w
podłużne słupki o grubości ok. 1 – 1,5 cm.
W moździerzu rozcieramy sól i rozmaryn. To nie jest konieczne, ale
dzięki takiemu
krótkiemu ucieraniu uwalnia się pełen aromat ziół.
Bataty skrapiamy sokiem z cytryny i
polewamy oliwą, po czym
posypujemy przyprawami.
Mieszamy
bataty rękoma aby wszystkie kawałki dobrze pokryły się
przyprawami i oliwą.
Tak
przygotowane słodkie ziemniaki wrzucamy
na blachę wyłożoną
papierem do pieczenia i
rozprowadzamy
tak by kawałki batatów
nie nachodziły na siebie. Ząbki czosnku lekko
rozgniatamy
nożem i wrzuć na
blachę. Czosnek uwolni
aromat podczas
pieczenia.
Wkładamy
do piekarnika i pieczemy
ok. 25-30 minut, do czasu aż zaczną się lekko brązowić i
będą
miękkie.
Nie oczekujmy, że bataty będą chrupiące jak frytki, mają być miękkie i rozpływające się w
ustach. Pyszne! Nie
każdemu przypadną do gustu, ale warto spróbować, polecam!
Jesteś inspirująca! Wiesz co mam w piekarniku???? BATATY :) :D :D :D :D :D pachną wspaniale!!
OdpowiedzUsuń